„Karczmareczko, piwa nalej”, czyli o średniowiecznych tawernach w Księstwie Cieszyńskim

Średniowieczne Księstwo Cieszyńskie było zlokalizowane na najważniejszych europejskich szlakach handlowych. Od niepamiętnych czasów przez tereny księstwa przemierzały liczne karawany kupieckie, wędrowali tędy pielgrzymi, podróżni, a nawet wszelkiego rodzaju typy spod ciemnej gwiazdy uciekające przed wymiarem sprawiedliwości. 

 
Najważniejsze szlaki zbiegały się w centralnie usytuowanej stolicy księstwa – Cieszynie, skąd dalej prowadziły na wschód, zachód, południe i północ (więcej: Droga przez Księstwo Cieszyńskie, czyli jak dawniej podróżowano). Podobnie jak dziś, również w średniowieczu podróżujący oczekiwali na trasie jakiegoś zaplecza gastronomiczno-noclegowego, gdzie mogliby coś zjeść, napić się, a także bezpiecznie przespać. Tego typu wygody oferowały od czasów najdawniejszych karczmy, zwane z łaciny tawernami. Niestety nie jesteśmy w stanie stwierdzić, kiedy dokładnie się pojawiły.

W naszej części Europy pierwszy niezbity dowód na istnienie karczm pochodzi z miasta Salzburg w Austrii, gdzie znajduje się najstarsza w Europie Środkowej karczma wzmiankowana już w 803 roku. Z kolei na ziemiach piastowskich po raz pierwszy w źródłach pisanych karczmy pojawiają się w XI wieku. Informacja o nich jest związana ze śmiercią Bolesława Chrobrego. Wtedy to w 1025 roku, jak zapisał Gall Anonim: nullus plausus, nullus cythare sonus audiebatur in tabernis, czyli ani klaskania, ani dźwięku cytry nie słyszano w tawernach. Zapis dotyczy jednak sytuacji zastanej, toteż karczmy niewątpliwie musiały istnieć w państwie pierwszych Piastów od co najmniej X wieku. Niestety w źródłach pisanych bardziej konkretne informacje pojawiają się nieco później.

W dokumencie z 12 czerwca 1268 roku, w którym książę opolski Władysław (ojciec Mieszka I cieszyńskiego) potwierdza klasztorowi benedyktynów w Orłowej (czes. Orlová, niem. Orlau, łac. Orlovia) uposażenie klasztoru, znajduje się zapis: tabernam totaliter ac in tribus villis Szucowo, Sierliczko, Ostrawa. Jest to pierwsza pisemna wzmianka o trzech karczmach znajdujących się na terenie kasztelanii cieszyńskiej, a późniejszego Księstwa Cieszyńskiego w miejscowościach – Żuków (czes. Žukov), Cierlicko (czes. Těrlicko) i Ostrawa (czes. Ostrava). Karczmy te są zatem najstarszymi, wymienionymi w źródłach pisanych, karczmami w Księstwie Cieszyńskim, na Śląsku, a zarazem jednymi z najstarszych w Europie. Zbudowane były przy najważniejszych szlakach handlowych prowadzących z Cieszyna dalej na zachód i niewątpliwie stały one na długo przed wystawieniem wspomnianego dokumentu, co zdają się potwierdzać badania archeologiczne przeprowadzone w jednej z wymienionych karczm.

Na pewno do dziś przetrwała zbudowana na Jaszkowskim Kopcu w Cierlicku Karczma Jaskowicka (obecnie pol. Karczma Jaszkowska, czes. Jaškovská Krčma). Prawdopodobnie też w tym samym miejscu, co przed ponad siedmioma wiekami, stoi Gospoda Na Kopcu (czes. Hospoda Na Kopci) w Żukowie, na co wskazują najstarsze zachowane mapy katastralne miejscowości i jej lokalizacja przy starej drodze do Frydka (z resztą jest to jedyna gospoda w miejscowości na odcinku starej drogi z Cieszyna do Frydka).

Wróćmy jednak do Karczmy Jaskowickiej, w której do dziś można napić się piwa, dobrze zjeść, a nawet znaleźć nocleg. Podobno w 1386 roku gościł w niej sam książę Przemysław I Noszak zmuszony do krótkiego postoju zaraz na początku swojej drogi do Pragi, po tym jak złamało się koło u jednego z wozów. Kiedy jego służba była zajęta naprawą koła, książę popił co niemiara i najadł się do syta, po czym wyruszył w dalszą podróż, zostawiając uradowanej karczmarce sakwę pełną groszy praskich.

Karczma przetrwała dzięki swojemu położeniu na jednym z cierlickich wzniesień w innym wypadku znalazłaby się na dnie zbiornika retencyjnego w Cierlicku, jak większość budynków tej historycznej miejscowości. Obecnie karczma znajduje się tuż przy samym brzegu, podobnie jak przed wiekami przy najstarszym odcinku drogi z Cieszyna do Ostrawy, która nagle ginie w ciemnej toni i znów wynurza się z niej na drugim brzegu.

Przed 1268 rokiem, kiedy karczma jest wzmiankowana po raz pierwszy, była miejscem, w którym spotykali się lokalni złodzieje, mordercy i inni rzezimieszkowie uciekający z Cieszyna przed tamtejszym wymiarem sprawiedliwości. Z tego też okresu pochodzi odkryty w czasie badań archeologicznych podziemny korytarz wiodący z karczmy daleko poza wieś. To właśnie tym tunelem od wieków różnorakie ciemne typy umykały przed książęcymi strażnikami. Dopiero w 1268 roku, kiedy karczma stała się własnością Zakonu Benedyktynów, opatrzono ją wartownikami pilnującymi porządku i pobierającymi myto za przejazd drogą do Cieszyna. W piwnicach karczmy do dnia dzisiejszego zachowały się oryginalne mury i kamienny portal z XIII wieku.

W 1458 roku karczma wraz z całą miejscowością stała się własnością Machnika herbu Kornic, który odtąd pisał się „z Cierlicka”. Później często zmieniała właścicieli, podobnie jak cała miejscowość. Co ciekawe cierlicka karczma już w XIII wieku była jednym z niewielu częściowo murowanych budynków w okolicy. Dopiero jednak po 1682 roku była budynkiem w pełni murowanym. W latach 1683–1770 karczma była własnością rodu Laryszów. W 1770 hrabia Kalikst Larysz sprzedał karczmę mieszczaninowi Janowi Hauttlowi z Ostrawy. Nowy właściciel zgodnie z umową nie mógł sprzedawać w karczmie innych napojów, aniżeli tych wyprodukowanych w obrębie folwarku Laryszów. Posiadał natomiast wolne prawo do świadczenia usług piekarskich i rzeźniczych. Z kolei od 1902 roku aż do 1971 roku właścicielem karczmy była rodzina Palarczyków, która sprzedała gospodę zarządowi kopalni ČSM w Stonawie. Obecnie karczma stanowi własność prywatną i nawiązuje do swojej 750-letniej tradycji.

Niewątpliwie karczma w Cierlicku nie jest wyjątkiem i na terenie Księstwa Cieszyńskiego do dziś wzdłuż starych dróg stoją lub stały do niedawna tawerny o bogatej historii, co potwierdzają zresztą zachowane dokumenty. W miastach karczmy budowano najczęściej poza murami miejskimi, gdyż służyć one miały podróżnym i tym, którzy nie zdążyli przybyć przed zamknięciem bram miejskich po zachodzie słońca. W Cieszynie takimi karczmami były Pod Modrą Gwiazdą, usytuowana przed Bramą Frysztacką, i Pod Złotym Słońcem, znajdująca się dawniej przed Wyższą Bramą (pierwsza została zburzona w 2002 roku, druga w 1970). Na pewno karczmy na drodze z Krakowa do Cieszyna posiadały też Bielsko i Skoczów, o czym jasno informują nas źródła pisane. Niestety ich lokalizacji można się jedynie domyślać, gdyż dotąd nie przeprowadzono badań archeologicznych w tym kierunku. Dokumenty sprzedażowe z XVIII wieku wymieniają również stare karczmy w majątkach szlacheckich, takich jak Zarzecze, Bażanowice, Toszanowice Górne, Szonów, Sucha Dolna, Hażlach.

W karczmach zatrzymywali się biedni i bogaci, starzy i młodzi, kobiety, mężczyźni i dzieci. Czasem obradowały w nich sądy, jednak ich główną funkcją było zapewnienie skromnego noclegu, podstawowego wyżywienia i hektolitrów piwa i wina. To właśnie alkohol, a nie usługi noclegowe był przyczyną powstawania nowych karczm. W średniowieczu monopol na produkcję alkoholu posiadał wyłącznie władca. Z czasem jednak odsprzedawał go szlachcicom, mieszczanom, a nawet chłopom. W XIII i XIV wieku w związku z osadnictwem na prawie niemieckim zaczęły powstawać karczmy sołtysie.

Na wsiach karczmy były usytuowane w pobliżu kościoła i zwano je plebańskimi. Przynosiły one spory dochód, gdyż ich głównymi klientami byli wierni przychodzący do kościoła lub powracający z mszy. Warto tutaj zaznaczyć, że w średniowieczu i jeszcze w 2. poł. XIX wieku nie każda wieś posiadała własny kościół, a parafie liczyły po kilkanaście miejscowości oddalonych od siebie w promieniu nawet kilkudziesięciu kilometrów. Najczęściej tego typu karczmy oddawane były w dzierżawę, jednak zdarzały się przypadki kiedy sam kapłan obsługiwał gości. Karczmarz czy to człowiek świecki, czy osoba duchowna musiał cieszyć się zaufaniem dworu książęcego.
Jeżeli chodzi o menu średniowiecznej karczmy, to podstawę stanowiło piwo. Był to trunek najpospolitszy i zdecydowanie najzdrowszy, zważywszy na wodę, która była zanieczyszczona. Na drugim miejscu plasowały się wino i miód, aczkolwiek były to trunki droższe i nie każda karczma je oferowała. Co do jadła, to dania wcale nie były wykwintne. Zazwyczaj chodziło o wszelkiego rodzaju zupy, ewentualnie kaszę z miodem lub dla bogatszych ze skwarkami.

Najważniejsze jest jednak, że w średniowiecznych przydrożnych karczmach nie było podziałów klasowych, jakie wykształciły się w miastach. Bardzo często przy jednym stole zasiadali duchowni, rycerze, mieszczanie i chłopi. Do przydrożnej karczmy niejednokrotnie mógł zawitać tak znamienity gość jak król czy książę, zasiadając do stołu jak zwykły gość. No może z tą różnicą, że karczma ze wszystkich stron została obstawiona strażami. Niemniej w przydrożnej karczmie wolno było zwrócić się wieśniakowi do władcy przy wspólnym piwie i opowiedzieć mu o swoich problemach. Przydrożna karczma spełniała również funkcje integracyjne. Zawsze można było wpaść na kogoś, kto podróżował w tym samym kierunku. Niejednokrotnie zawierano w karczmach ważne umowy handlowe, a także podejmowano wysokiej rangi decyzje polityczne.

Pomimo upływu setek lat niewiele się w tej kwestii zmieniło. Karczma, gospoda, tawerna, restauracja, bar, pub... Jak zwał, tak zwał... Przy piwie nadal zawieramy przyjaźnie, umowy, a nawet uprawiamy wielką i małą politykę.

---

Obraz średniowiecznej tawerny najlepiej odda pochodząca z przełomu XIII i XIV wieku piosenka: In taberna quando sumus


In taberna quando sumus,
Non curamus, quid sit humus,
Sed ad ludum properamus,
Cui semper insuclamus.

Quid agatur in taberna,
Ubi nummus est pincerna,
Hoc est opus, ut queratur.
Sed quid loquar, audiatur!

Quidam ludunt, quidam bibunt,
Quidam indiscrete uiuunt.
Sed in ludo qui morantur,
Ex his quidam denudantur;

Quidam ibi uestiuntur,
Quidam saccis induuntur
Ibi nullus timet mortem,
Sed pro bacho mittunt sortem.

Primo pro nummata uini,
Ex hac bibunt libertini:
Semel bibunt pro captiuis,
Post hec bibunt ter pro uiuis,

Quater pro christianis cunctis,
Quinquies pro fidelibus defunctis,
Sexies pro sororibus uanis,
Septies pro militibus siluanis.

Occies pro fratribus peruersis,
Nouies pro monachis dispersis,
Decies pro nauigantibus,
Undecies pro discordantibus,
Duodecies pro penitentibus,
Tredecies pro iter agentibus.

Tam pro papa quam pro rege
Bibunt omnes sine lege.

Bibit hera, bibit herus,
Bibit miles, bibit clerus,
Bibit ille, bibit illa,
Bibit seruus cum ancilla,
Bibit velox, bibit piger,
Bibit albus, bibit niger,
Bibit constans, bibit vagus,
Bibit rudis, bibit magus,

Bibit pauper et egrotus,
Bibit exul et ignotus,
Bibit puer, bibit canus,
Bibit presul et decanus,
Bibit soror, bibit frater,
Bibit anus, bibit mater,
Bibit ista, bibit ille,
Bibunt centum, bibunt mille.

Parum durant centum sex nummate,
Ubi ipsi inmoderate
Bibunt omnes sine meta,
Quamuis bibant mente leta.

Sic nos rodunt omnes gentes,
Et sic erimus egentes.
Qui nos rodunt, confundantur
Et cum iustis non scribantur!
Kiedy jesteśmy w tawernie,
Nie dbamy, z czego stworzeni jesteśmy,
Siadamy do gry w kości
I zawsze się niepokoimy.
Badamy, co się dzieje w tawernie,
W której rządzi pieniądz;
Zważ na to, co mówimy!

Część gra, część pije,
Część zachowuje się bezwstydnie;
Ci co grają w kości,
Są rozebrani do nagości;
Niektórzy wygrywają czyjeś ciuchy,
Inni ubrani są w worki,
Nikt tu nie boi się śmierci,
Ale za wino rzucają kości.


Pierwszy za tego, co stawia wino,
Potem pijacy zaczynają pić,
Piją za tych, co są w więzieniu,
Potem trzy razy za życie,
Cztery razy za chrześcijaństwo,
Pięć razy za szanownych zmarłych,
Sześć razy za siostry z utraconą cnotą,
Siedem razy za zwiadowców,
Osiem razy za braci w błędzie,
Dziewięć za rozsianych po świecie mnichów,
Dziesięć za żeglarzy,
Jedenaście za kłócących się,
Dwanaście za pokutników,
Trzynaście za tych w podróży.


Za papieża i króla
wszyscy piją bez liku!

Dama pije,
Tako i mistrz,
Piją żołnierze,
Tako i duchowni,
Ten mąż pije,
I ta kobieta,
Sługa pije ze służką,
Szybki pije,
Tako i wolny,
Biały człowiek pije,
Tako i czarny,
Domator pije,
Tako i włóczykij
Głupiec pije,
Tako i uczony.

Piją biedni i chorzy,
Wygnańcy i obcy,
Chłopiec, starzec,
Biskup, diakon,
Brat, siostra,
Staruszka, matka,
Ten chłop i ta baba
Piją za stu,
Piją za tysiące.

Sakwa kurczy się, gdy
Wszyscy piją bez kontroli i limitów.
Nawet jeśli piją z dobrego serca,
Pasożytują na nas,
Czyniąc z nas biednymi.

Potępienie tym, co pasożytują na nas!
Nie wpisujcie ich do księgi Prawych!